Nauczycielska Solidarność: edukacja nie potrzebuje rewolucji

Przedstawicielom nauczycielskiej Solidarności nie podoba się realizowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki projekt modelu edukacji włączającej. - Ten projekt porównujemy ze słynną ewaluacją, która przyniosła środowisku oświatowemu więcej szkody niż pożytku, czy też do zmiany systemu szkolnego, w wyniku którego wprowadziliśmy do szkół sześciolatków – mówi Ryszard Proksa, szef nauczycielskiej Solidarności.

 

 

  • - Pomysł, iż teraz będzie się ograniczać szkolnictwo specjalne, a w zamian będzie się integrować młodzież szkolną, wywołuje u nas totalną krytykę – mówi przedstawiciel oświatowej Solidarności.
  • Projekt koncentruje się wyłącznie na pomocy dla młodzieży z niepełnosprawnościmi, deficytami, z problemami psychologiczno-społecznymi, natomiast w ogóle nie wspomina o młodzieży zdolnej.
  • Zdaniem Ryszarda Proksy, żeby wesprzeć ten projekt, trzeba przede wszystkim wiedzieć, na jakich zasadach będą działały Centra Dziecka i Rodziny – w systemie pomocy społecznej czy pomocy oświatowej.